Ponad dziewięciu na dziesięciu mężczyzn z Ukrainy legalnie pracujących w Polsce jest w wieku poborowym. Ustawa o mobilizacji, która odetnie ich od usług konsularnych, część z nich może skłonić do pracy na czarno.

Większość pracowników chce jawności widełek płacowych na danym stanowisku, co niedługo wymusi dyrektywa Unii. Zwolenników pełnego dostępu do listy płac jest już mniej.

Utrzymujący się spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw sugeruje, że szybki wzrost wynagrodzeń w warunkach niskiej inflacji staje się coraz większym ciężarem dla firm.

Wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Łukasz Krasoń poinformował, że rząd przeznaczy 770 mln zł na zwiększenie dofinansowania do wynagrodzeń dla pracowników z niepełnosprawnościami.

Kolejne firmy zapowiadają masowe zwolnienia w Polsce, a politycy PiS-u krytykują rząd za brak działań. Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk ogłosiła tymczasem, że regiony, w których planowane są zwolnienia grupowe, otrzymają 50 mln zł wsparcia z Funduszu Pracy.

Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmalało w marcu o niemal 10 tys. etatów. Większe spadki zatrudnienia w tym okresie roku wystąpiły ostatnio w pandemicznym 2020 r. i w kryzysowym 2009 r.

Przybywa firm, które przygotowują specjalistów i kadrę menedżerską do wdrażania i stosowania sztucznej inteligencji.

Wzrost kosztów pracy i niepewność co do ożywienia w gospodarce sprawiają, że pracodawcy bardzo ostrożnie zwiększają stałe zatrudnienie. W razie wzrostu zamówień wielu z nich woli skorzystać z krótkoterminowych pracowników.

Na depresję cierpi co najmniej 4 mln Polaków. Tylko koszt zwolnień lekarskich wywołanych symptomami choroby sięga niemal 3 mld zł. Realnie gospodarka traci z tego powodu coraz więcej.